Najmocniejsze cytaty – ​Zarząd Agory odniósł się do konfliktu na linii Kanał Zero – Gazeta Wyborcza

#1. Adrian Zandberg i internauci krytycznie o nowym projekcie składki zdrowotnej

W ostatnim czasie minister finansów Andrzej Domański zaprezentował projekt zmian dotyczący składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Nowy Ład dość sporo namieszał w tej materii i wielu przedsiębiorców poczuło się pokrzywdzonych. Nowy rząd planuje więc przywrócić stary ład, a przynajmniej w pewnym sensie.

Od 1 stycznia 2025 r. przywrócona zostanie zryczałtowana składka zdrowotna dla przedsiębiorców rozliczających się na zasadach ogólnych według skali podatkowej. Wszyscy podatnicy PIT prowadzący działalność gospodarczą rozliczaną na skali podatkowej (ponad 1,3 mln osób) zyskają na wprowadzeniu ryczałtowej wysokości składki na ubezpieczenie zdrowotne – czytamy w projekcie.

Z kolei sam Andrzej Domański skomentował projekt zmian w następujący sposób:

Nowa składka zdrowotna oznacza korzyść dla 93% podatników – szczególnie tych o niższych i średnich dochodach. Porządkujemy i upraszczamy zasady odprowadzania składki na ubezpieczenie zdrowotne i zapewniamy stabilność finansową systemu ochrony zdrowia.

Ale we wszystkich tych wyliczeniach pojawił się pewien zgrzyt. Przedsiębiorca zarabiający nawet kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie zapłaciłby bowiem mniejszą składkę zdrowotną niż pracownik na UoP na minimalnej krajowej:


Uwagę na to zwróciła również partia Razem:



Oraz sam Adrian Zandberg:

#2. Posłanki Lewicy ogłosiły swój sukces. Nakłoniły prezydenta, aby przemyślał kwestię tabletki „dzień po"

Afera dotycząca tabletki „dzień po” i sprzeciwu prezydenta Andrzeja Dudy trwa nadal. Prezydent do dzisiaj miał czas, aby ostatecznie zdecydować, co z tym fantem począć. Posłanki Lewicy postanowiły więc pomóc mu w podjęciu decyzji i całą grupą odwiedziły Pałac Prezydencki i odbyły małą pogawędkę z głową państwa.

W spotkaniu uczestniczyły: Anna Maria Żukowska, Joanna Scheuring-Wielgus, Wanda Nowicka, Marcelina Zawisza i Paulina Matysiak oraz oczywiście sam prezydent.

Kobiety raczej nie skłoniły prezydenta do zmiany poglądu na ten temat o 180 stopni, jednak i tak chwalą się pewnymi sukcesami w tej kwestii:

Przedstawiłyśmy panu prezydentowi wszelkie możliwe argumenty natury medycznej, natury społecznej, także natury politycznej. Mam nadzieję, że pan prezydent wszystkie te argumenty zbierze, ułoży w swojej głowie i na spokojnie przemyśli. Tak nam zadeklarował i powiedział, że jest jeszcze moment na to, żeby tę decyzję podjął. Ma czas do jutra i mamy nadzieję, że to spotkanie będzie spotkaniem, które oczywiście wpłynie na decyzję pana prezydenta w sposób pozytywny. Czyli w taki sposób, który jest oczekiwany przez polskie dziewczyny, kobiety – taka decyzja byłaby decyzją, która nas ustawi w szeregu większości państw cywilizowanych – twierdzi Anna Maria Żukowska.

No ale cóż... chyba dobre i to.

#3. Tusk o 100 konkretach na 100 dni: „Myślałem, że 100 dni to kawał czasu”

No i minęło pierwsze 100 dni rządów nowego składu w Sejmie. Czy nam się to podoba czy nie, Donald Tusk i cała KO nie spełniła swoich 100 obietnic na pierwsze 100 dni. Sam obecny premier postanowił odnieść się do tej kwestii w wywiadzie dla Rzeczpospolitej. Użył jednak pewnego stwierdzenia, które internauci szybko podłapali i zaczęli się nabijać:

100 konkretów. 100 dni, myślałem, to przecież kawał czasu, niemal epoka. I rzeczywiście, zobaczcie ile rzeczy się wydarzyło, ile spraw załatwiliśmy, chociaż chciałem oczywiście szybciej i więcej, jak zawsze.

Po chwili premier postanowił dodać, że przecież nie mieli łatwo:

Kiedyś rządy dostawały 100 dni spokoju, na dobry początek. My nie dostaliśmy. Wojna i wszystkie jej konsekwencje, w tym bałagan jaki poprzednicy zafundowali naszym rolnikom, wetujący prezydent, chaotyczna i agresywna opozycja, broniąca wściekle swoich pieniędzy i bezkarności.

#4. Urząd Miasta Piekary Śląskie postanowił odnieść się do licznych filmów p00rn0, które pojawiały się na ich profilu

Dla Piekar Śląskich ostatnie dni nie należały do najłatwiejszych. Jeśli uważnie śledzicie wydarzenia w sieci, to pewnie mogło do was dotrzeć, że na profilu miasta na Facebooku publikowane są bardzo dziwne i niecenzuralne treści.

Przez ostatnie dni w relacjach wielokrotnie przewijały się roznegliżowane panie robiące różne... rzeczy. I choć wielu śmieszkowało, że burmistrz poszedł się pobawić, wszystko nagrał i udostępnił nie tam, gdzie chciał, to jednak prawda okazała się nieco mniej ekscytująca. Profil miasta padł ofiarą ataku hakerów:

Nie mamy możliwości zalogowania, nikt z urzędu nie jest już jego administratorem. Mówiąc wprost: w tej chwili to nie jest nasz profil – czytamy.

Dalej w oświadczeniu znalazło się:

Treści erotyczne publikowane były przez osoby, które dokonały kradzieży konta. Przez cały ten czas prowadziliśmy prace zmierzające do odzyskania konta, niestety procedury Facebook (Meta) w takim przypadku są bardzo długotrwałe. Do chwili obecnej nie odzyskaliśmy pełnego dostępu do naszego profilu. Nadal prowadzone są prace zmierzające do przejęcia pełnej kontroli.

#5. Zarząd Agory odniósł się do konfliktu na linii Kanał Zero – Gazeta Wyborcza

Ostatni film z serii Dziennikarskie Zero na Kanale Zero od Krzysztofa Stanowskiego odbił się dość szerokim echem w mediach. Wszystko za sprawą wielkiego konfliktu, któremu został poświęcony. Stanowski w swoim materiale odbijał wszelkie ataki ze strony Gazety Wyborczej:

https://youtu.be/Tv6ShztZZLc?si=Of1G-hv1L6Opc8qW
Tak się złożyło, że niedługo po publikacji odbyła się konferencja Agory, na której przedstawiano wyniki finansowe. Korzystając z okazji, postanowiono więc zapytać o sprawę z Kanałem Zero i samym Stanowskim. Odpowiedzi udzielił Wojciech Bartkowiak, członek zarządu spółek Agory:

Zarząd nie będzie oceniał artykułów, redakcja jest od zarządu niezależna. Nieścisłości i błędy – rozumiem, że mówimy o nich na podstawie stand-upu, który nagrał wczoraj pan Stanowski. To poetyka, jak rozumiem, w której można pobluzgać, a w następnej minucie mówić głosem apostoła bądź ironizować. Nie będę się do tego odnosił. Jeśli są błędy, nieścisłości, robi się to drogą formalną, jak w przypadku wszystkich artykułów, redakcja się do tego odniesie.
Wyniki segmentów pokazują, że nie kładziemy się do trumny. Wręcz odwrotnie, raczej jesteśmy niebezpiecznym zombie, wstajemy i wychodzimy na światło dzienne. Ten trend zamierzamy utrzymać. Czy te publikacje mogą nam zagrozić? Wiem, że pan Stanowski postrzega swoją działalność jako przewrót kopernikański w świecie globalnych mediów, ale wydaje mi się, że jakoś przetrwamy ten wstrząs

Głos postanowił zabrać również sam prezes Agory, Bartosz Hojka:

Mocno rozbawiło mnie to pytanie. Gazeta Wyborcza jest medium, które zajmuje się prawdziwym dziennikarstwem i od początku swojego istnienia rzetelnie patrzy na ręce najmożniejszym tego kraju i świata. Nie tylko przez ostatnich wiele lat krytycznie patrzyła na ręce władzy ustawodawczej i wykonawczej w szczególności.
Publikuje również krytyczne teksty dotyczące najważniejszych i największych przywódców politycznych i duchowych świata. W związku z tym nie sądzę, aby akurat krytyczny tekst wobec Krzysztofa Stanowskiego miał być gwoździem do trumny Gazety Wyborczej. Myślę, że jest to co najwyżej pytanie w stylu pana Krzysztofa Stanowskiego.

Jeśli myślicie, że na tym koniec, to jesteście w błędzie. Krzysztof Stanowski opublikował bowiem kolejny materiał, na którym postanowił wyjaśnić GW.

W poprzednim odcinku: Kurdej-Szatan wyśmiana na policji